Bucket hat, czyli po prostu kapelusz rybacki, to dziś niekwestionowany hit mody. Zanim jednak trafił do mainstreamu, trochę wody w Wiśle upłynęło. Zresztą, nie powinno to nikogo dziwić. W końcu projektanci mody to nie żadni czarodzieje z bajki i inspirację czerpią z bardzo różnych źródeł. Tym razem padło na irlandzkich rybaków i farmerów.
Kapelusz na deszcz
Mamy początek XX w. Mała wioska na wybrzeżu Irlandii. Jak zwykle leje. Dla miejscowych takie ulewy to chleb powszedni. Deszcz, nie deszcz, na morze wypłynąć trzeba, pole też się samo nie obrobi. Jednakowoż, nie da się zaprzeczyć, że jest o wiele przyjemniej kiedy chociaż głowa sucha.
Nie wiemy kto dokładnie (lub Google tego nie wie) wpadł na pomysł zrobienia naturalnie wodoodpornego kapelusza z rondem opadającym w dół. Być może był to jakiś bystry hodowca owiec, który stwierdził że ma już serdecznie dość zwykłych czapek z wełny. Pogłówkował, pobróbował i wyszedł mu bucket hat z tweedu (tweed – wełniana, szkocka tkanina, z grubej przędzy o skośnym i ścisłym splocie). Kapelusz po złożeniu mieścił się do kieszeni sztormiaka, a kiedy się ubrudził błotem wystarczyło go przetrzeć wilgotną gąbką. Same zalety. Wieść szybko się rozeszła i tak to się zaczęło…
Wersja tropikalna
W latach 60. kapelusz trafił do subkultury Mods w Londynie. Podczas wojny w Wietnamie, każdy szanowany amerykański żołnierz miał go w swojej “garderobie”, tylko w lżejszej, tropikalnej wersji (z bawełny w kolorze oliwkowym). Bucket hat podróżował z przygodami po świecie zanim pojawił się na wybiegach w Mediolanie i w kolorowych magazynach mody.
Co kraj, to bucket hat!
- W Bułgarii nazywany jest idiotką (ang. idiot hat) – ciekawa to musi być historia!
- W Australii to boonie hat, zakładany chętnie przez ogrodników.
- W Izraelu bucket hat przyjął nazwę Rafael hat od nazwiska Rafaela Eitana, izraelskiego generała, polityka i byłego szefa sztabu Izraelskich Sił Obronnych, który go nosił.
- W Danii z kolei, bucket hat to od lat 80. bøllehat (tłum. kapelusz rozrabiaki). Wszystko za sprawą grupy młodych przestępców, którzy w każdą niedzielę zbierali się w Bøllemosen, skąd wyruszali do popularnej restauracji tanecznej w Charlottenlund, żeby kraść damom kapelusze.
- Francuski bucket hat to Bob. Można by jeszcze wymieniać.
Bucket hat na szydełku
Wpisując w wyszukiwarkę hasło: “bucket hat” dostaniemy mnóstwo wyników. Mamy dziś do czynienia z bucketmanią. Oczywiście sam kapelusz też ewoluuje. Dziś wykonuje się go z bawełny, z wełny, na szydełku, na drutach, ze słomy, z raffi, ze sznurka. The sky’s the limit.
Nasze czapki zrobione są na szydełku z bawełny merceryzowanej z dodatkiem świecącego Lurexu (taka namiastka luksusu).
Szydełkowanie jednej sztuki trwa ok. 5-7 h. W tym czasie można przemyśleć pół życia lub praktykować mindfulness. Jeśli nie macie takiej potrzeby lub zwyczajnie brak Wam cierpliwości – zapraszamy na gotowe do sklepu.